Pamiętam jak za gowniaka w…

Pamiętam jak za gowniaka w podstawówce miałem kompa który mocno się przegrzewał i to do tego stopnia, że nawet przy otwartej obudowie potrafiło po kilkunastu minutach wywalić bluescreena. Oczywiście rodzice nie chcieli kupować nowego sprzętu bo skoro stary się uruchamia to znaczy, że można jeszcze na nim wszystko robić.

Któregoś razu umówiłem się ze znajomymi na wspólne granie w jakąś gierkę przez neta. Obawiałem się jednak, że mój komp nie wytrzyma i wyłączy się w najmniej odpowiednim momencie. Ponieważ najbardziej nagrzewała się karta graficzna postanowiłem ją schłodzić poprzez położenie na niej… mrożonego filetu ryby który znalazłem w zamrażalce. Po godzinie do mieszkania z pracy wrocila moja mama ucieszona, bo już na klatce schodowej czuła zapach smażonej ryby. Myślała, że sam z własnej inicjatywy przygotowałem obiad dla rodziny XD

Ryba oczywiście zdążyła się już rozmrozić, a podczas próby zebrania jej jakoś na talerz roztopiona glazura zalała mi jakieś mniej wodoodporne podzespoły i generalnie doprowadziła do zgonu i tak leciwego już komputera.

Nie mniej jednak korzystając z tego, że mama coś robiła w innym pokoju szybko przerzuciłem rybę do piekarnika, odpaliłem na pełną moc i po piętnastu minutach była gotowa. W czasie obiadu wszyscy się zachwycali, że jestem już taki samodzielny i nie boje się odpalać sam piekarnika. Wykorzystałem więc sprzyjającą atmosferę i wyprosiłem u rodziców nowy komputer XD

Od tamtej pory za każdym razem jak przechodzę obok działu mrożonek przystaje na chwilę przy lodówce z rybami i wspominam tamtą piękną chwilę.

#pcmasterrace #komputery #heheszki #takbylo #pc